| tataplus30.pl

1 Czerwiec - siłownie znów otwarte, 2,5 miesiąca przerwy

CZAS CZYTANIA : 2,5 minuty

Już praktycznie mamy pewność że 1 czerwca bramy siłowni staną otworem. Wszyscy czekaliśmy na to praktycznie 2,5 miesiąca. Opowiem wam jak ten czas minął u Taty Plus 30.

Od początku mocno bagatelizowałem zaistniałą sytuację. Lubię bawić się cyframi stąd też szybko dane z ministerstwa zdrowia o zarażeniach zacząłem przeliczać na procenty. Kiedy to robiłem automatycznie uspokajałem się, gdyż 1% społeczeństwa to dość znikoma ilość, 1% Polaków to 380k ludzi, jak zarażonych było 3-5-10k ludzi a z nich co 20 osoba umierała to uznawałem że zagrożenie jest minimalne a ja nie mam aż tyle szczęścia.  

Był jednak taki czas i był to przełom marca i kwietnia kiedy wracając z zakupami wkładałem je do wanny i robiłem prysznic ciepłą wodą nawet paczce chrupek... ale ten incydent nie był najbardziej przerażający w czasie PANDEMII.  Prawdziwe przerażenie nastąpiło gdy po dwóch tygodniach moja waga podskoczyła do góry o 7kg z 101 na 108kg. Kiedy spróbowałem  ograniczyć jedzenie wieczorami gdy dotychczas trenowałem zacząłem –wstyd się przyznać drinkować. Kolejne dwa tygodnie przyniosły kolejne +2kg i wtedy zdecydowałem powziąć drastyczniejsze kroki… zacząłem szukać sobie pracy fizycznej – gwarantowała mi ona spalanie kalorii i wydostanie się w końcu z domu w którym kazano mi siedzieć.

Szukając rozwiązania już dwa dni później trafiłem na budowę. Dla typowego mieszczucha jak ja wszystko było zupełnie nowe, ciekawe. Talentu do tej roboty nie mam, ponieważ manualnie jestem słaby i precyzji w oku brak. Za to kiedy trzeba nosić pustaki, murłaty, krokwie byłem w żywiole. Myślę, że mógłbym się przekwalifikować gdyż warunki finansowe nie były złe, ale czysta ciepła siłownia zdecydowanie bardziej mi odpowiada stąd też karierę na budowie zakończyłem po 6 tygodniach. Na tydzień przed otwarciem siłowni porzuciłem pracę aby móc przygotować się lepiej do powrotu. Waga na dziś pokazuje 106kg, więc od zamknięcia siłowni moja waga wzrosła o 5 kg  (+5% masy ciała). Nie jest źle mogło być lepiej, teraz czas na ciężką pracę bez wymówek – trener z brzuszkiem to trener żaden.  

P.S. Nie pytajcie mnie skąd ta opalenizna, maj po prostu bywa bardzo słoneczny a na dachu słońce łapie najmocniej.